W końcu. Ale chyba sama wciąż w to nie wierzę.
Tymczasem trzeba wszystko ogarniać, nie mam pojęcia co powinnam robić teraz i jak to będzie wyglądać, załatwianie wizy i to wszystko, jakąś krótką relacje co mnie teraz czeka dostanę, Moi Drodzy?
Tak więc właśnie spędzam ostatni miesiąc w Polsce. Z tej okazji postanowiłam urządzić sobie mały trip - CUDZE CHWALICIE, SWEGO NIE ZNACIE. W planie mam miasta, w których zostawiam moich bliskich i bliższych. Wrocław/Sląsk/Lwów/Warszawa/Szczecin. Za 2 tygodnie powinnam wrócic, w pociągu będzie dużo, dużo czasu żeby czytać, myśleć, tęsknić. Dziwnie jest tęsknić za ludzmi, których się jeszcze nie opuściło. Ale ja już tęsknie.
Tak wiem, przecież nie opuszczam, zaraz wracam. Za rok wracam.

Jeśli chodzi o mój perfect match. To był match #4!
Polka mieszkjąca od 5 roku życia w USA i amerykanin, oboje adwokaci. Od dziś na blogu będą to po prostu HM(Host Mam) i HD(Host Dad). Do tego oczywiścia najważniejsza - 2,5 letnia N. Mieszkają w NY ale właśnie są w trakcie przeprowadzki do Washington D.C. Są totalnie uroczy! I... będę ich pierwszą AuPair.
Dziękuję za wsparcie, dziękuję za modlitwy, dziękuję za jakąkolwiek pomoc. Wam tutaj - bloggerom, ale tez wszystkim,którzy wspierają mnie tu gdzie jestem codziennie, mentalnie i fizycznie.
Super!:) Gratuluje udanego matcha . Do zobaczenia w USA ! :D
OdpowiedzUsuńGratuluje :)
OdpowiedzUsuńoooo gratulacjeeeeeee! :D
OdpowiedzUsuńCudownie! ja również gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratki ;-)!!
OdpowiedzUsuńJa tez gratuluję i zaczynam czytać:)
OdpowiedzUsuńGraaaaatulacje ! Do zobaczenia tutaj :*
OdpowiedzUsuńwow, zazdroszczę. Gratuluję i życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPs. Czekam na jakieś wpisy i zdjęcia z USA :D
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJa trochę zaczynam wątpić, ale to chyba taka faza :/
Też to przechodziłam. CIERPLIWOŚCI ! Zajmij się swoim życiem i nie żyj tylko au pair, ale nie rezygnuj, rób co musisz żeby Twoja aplikacja była lepsza, ale nic na siłę, daj sobie i swojej przyszłej perfect host family czas:-)
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej informacji u mnie na blogu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :). Ja we wtorek zaczynam 3 rok na studiach i coraz częściej pojawiają się myśli, by po obronie wyjechać na rok. Ale ileż pracy przede mną..
OdpowiedzUsuńNa jakim poziomie stoisz z angielskim? Moja matura rozszerzona ustna 100%, podobnie z pisemną, jednak już teraz się stresuję, bo nie wiem czy potrafiłabym dogadać się przez skype z jakąś rodzinką... :D :)
Moja gramatyka czy pisanie nie są na dobrym poziomie, ale dużo rozmawiam po angielsku i używam tego języka w praktyce, dlatego jest stosunkowo dobrze, dlatego bardzo polecam filmy w języku angielskim i konwersacje po angielsku, to naprawdę dużo daje. I uwierz - nie taki diabeł straszny jak go malują, te rodzinki sa wyrozumiałe i rozumieją, że jedziesz się tam uczyć. Trzymam kciuki!
UsuńDzięki kochana! Filmy jak najbardziej oglądam, gorzej w użyciem języka w praktyce, najnormalniej w świecie nie mam okazji do rozmowy. Ale postaram się rozwijać i być może już jutro zarejestruje u agencji.
UsuńRównież trzymam za Ciebie i Twoją przygodę kciuki! Buziaki!;)
Hej, super, że w końcu Ci się udało. Fajnie, że miałaś takie podejście, że skoro nie udało się za pierwszym, drugi, trzecim razem to był jakiś powód. Mam nadzieję, że z tą rodziną ułoży Ci się jak najlepiej i mocno trzymam za to kciuki. Zresztą jak sama pisałaś, Bóg nad wszystkim czuwa, więc wszystko dzieje się po coś, a na pewno nie będzie źle :) Będę odwiedzać Twój blog w oczekiwaniu na swoją kolej do wyjazdu :) Trzymaj się w tym Wielkim Świecie i koniecznie pisz często!
OdpowiedzUsuń