Oczywiście planem było załatwić wszystko sprawnie, szybko i bez stresu, a przy tym od początku prowadzić bloga. Blog powstał dużo póżniej, załatwianie nie było też tak bardzo sprawne. Mianowicie - przez te dwa lata przeszłam przez dwie agencje Culture Care oraz Prowork, z którą wciąż współpracuję. Przeczytałam kilkanaście blogów, forów i stron, które miały mi ułatwić przygotowania, jednak większość z nich sprawiły tylko, że wciąż nie wiedziałam jak za to wszystko się zabrać, bo pomimo że agencja zapewne się stara, nie są w stanie przekazać Nam wszystkich informacji, szczególnie tych które tylko w naszych oczach wydają się niezbędne. Ale dałam radę i oto jestem. Co więcej, oto jestem już po dwóch match'ach:-) Mam nadzieję, że mój blog będzie miejscem, gdzie przyszłe Au Pairk'i będą mogły znaleźć informacje, które ułatwią im przygotowania; bliźsi i mniej bliźsi będą mogli dowiedzieć się czy wciąż żyję i jak żyję, ale przede wszystkim dzięki, któremu za kilka lat będę mogła przypomnieć sobie niesamowite wspomnienia związane z przygodą za oceanem.
Moim celem nie jest stworzenie bloga, który będzie oryginalniejszy niż wszystkie inne blogi tworzone przez Au Pair, jednakże wszelkie sugestie jak zwykle mile widziane : )
Miłego dnia Wam życzę - wciąż z deszczowej dziś Polski.
ja też chce jako au pair, ale muszę skończyć tutaj studia i zrobić prawko :O. I koniecznie napisać już do agencji, bo rok zleci w mgnieniu oka, a ja za rok ostatecznie muszę wyjechać, bo inaczej mi wiek przekroczy :( że też tak późno się obudziłam z tym.
OdpowiedzUsuńto zabieraj się za to prawko raz dwa i tylko pilnować się, żeby ze skoczą nic do tyłu nie poszło !: ) jaką agencje wybrałaś?
OdpowiedzUsuń